Nie mogłam się powstrzymać i ukradłam to zdjęcie, nie wiem czyjego jest autorstwa, lata po necie. Potrawa jest prosta i cudowna, zwłaszcza kiedy wyjęta z lodówki, a od czasu do czasu, kiedy ma się wyjątkową sytuację, można tę odrobinę cukru wchłonąć.
Przepis na krem znajdziecie na mojej ukochanej siostrzanej puszce, do której odwiedzania oczywiście przy okazji gorąco zachęcam.
Reklamy
mam go na liście do zrobienia od jakiegoś czasu , Twój wygląda super:)