Na grzankę awokado

Mam praskę do czosnku i używam jej w takich razach. Czosnek co prawda „zimowy” jeszcze, ale dało radę coś mokrego wycisnąć. Oprócz tego mam podobną, ale dużo większą praskę i używam jej najczęściej do awokado właśnie. Wyciśnięte awokado ma konsystencję masełka. Dodaję do niego sok z cytryny, pieprz cytrynowy, sól i wyciśnięty czosnek.

I fruuu na grzaneczkę. Czyż nie apetyczny widok?

awokado

Trochę surowo na śniadanie

Mamy tu bagietkę, która przed chwilą opalała się w opiekaczu. Obok dwie cykorie w kąpieli w sosie czosnkowo majonezowym. Przepis jest w poprzednim buraczkowym wpisie. Przytoczę:” Dip zrobiłam z jednego tofu, garści surowej bazylii, ząbka czosnku, łychy musztardy plus cukier, pieprz i czarna sól. Oczywiście dolałam wody, bo blender by mi się zaglutował. Nie lubi bardzo gęstego. Strasznie jedzie czosnkiem, bo wielki ząb mi się trafił, ale nic to. Czosnek to też boskość. Generalnie wyszło coś, jak mocno czosnkowy majonez”. Zostało mi z wczoraj i właśnie tak go wykorzystałam.

Posypałam to suszonym koperkiem. Skropiłam oliwą. Można dodać również pestek słonecznika, dyni czy płatków migdałowych. Na pewno by było pyszne. Niestety, miałam w swoim życiu okres kompulsywnego spożywania pestek i orzechów, po czym mój organizm poprosił o przerwę. Trwa to już dosyć długo. Zatem żadnych pestek ani orzechów na moim blogu teraz nie zobaczycie. Nawet hummus robię bez tahini, zamiast tego dodaję oleju sezamowego. Smaczne jest. Toleruję za to siemię lniane.

Na zdjęciu mocno pachnąca czosnkiem sałatka z ciemną bagietką.

20190426_085744

Jaś rządzi

W składzie: fasola jaś – szklanka (od niej też jestem uzależniona, dziennie wchłaniam szklankę strączków), pekinka – garść, bazylia, cebula, kiszony ogórek, mała cukinia, chili, pieprz, imbir.
Dip niezwykły i wyjątkowy: jedno mango, dwa ząbki czosnku, sok z 1 cytryny, łyżeczka miso, siemię lniane.

jaś

Samo zdrowie

Tak się zastanawiam czy w tym aktualnym czosnku są jeszcze jakieś pożywności , chyba nie, to się powinno jesienią produkować. Teraz wszędzie niewiele, jesteśmy niedożywieni, no chyba że portugalskie czy hiszpańskie łakocie wciągamy, albo te ze szklarni. Pora roku wybitnie zaczyna być postno głodówkowa, niestety. Wszystko leżało już bardzo długo i nie dość, że współczesne hodowle skutkują ubogością składników to jeszcze zaleganie przez kilka miesięcy zubaża resztę.

Więc mały cytat a na koniec link do źródełka

Naturalny antybiotyk do picia. Zabija wszelkie infekcje

Do wykonania eliksiru potrzeba:
– 700 ml octu jabłkowego organicznego,
– ¼ szklanki drobno posiekanego czosnku,
– ¼ szklanki drobno posiekanej cebuli,
– 2 świeże papryczki chili,
– ¼ szklanki startego imbiru,
– 2 łyżki tartego chrzanu,
– 2 łyżki kurkumy w proszku lub 2 kawałki korzenia kurkumy.

Wszystkie składniki z wyjątkiem octu mieszamy w misce. Mieszankę wkładamy do słoja. Zalewamy octem jabłkowym. Zamykamy i dobrze wstrząsamy. Przez dwa tygodnie słoik trzymamy w suchym i chłodnym miejscu. Wstrząsamy nim kilka razy dziennie. Po 14 dniach, zawartość słoika trzeba przecedzić. Płyn przelewamy do butelki.

Mieszankę warzyw możemy natomiast zostawić w słoiku zalać oliwą. Będzie idealną przyprawą w kuchni.

Uwaga: napój ma bardzo ostry smak i szybko rozgrzewa. Po wypiciu łyżki warto zjeść plasterek pomarańczy, cytryny lub limonki, aby złagodzić uczucie pieczenia i ciepła. Dla wzmocnienia odporności warto pić codziennie jedną łyżeczkę nalewki. Aby zwalczyć poważne choroby lub zakażenia, należy pić 1 łyżkę specyfiku 5-6 razy dziennie. Jest bezpieczny dla kobiet w ciąży i dzieci (używamy małych dawek), ponieważ składniki są całkowicie naturalne i nie zawierają toksyn.
Nie wolno go pić na pusty żołądek. Jest silny i może powodować nudności.

Źródełko – http://kobieta.wp.pl/

 

 

Czosnek chiński i niechiński

O różnych czosnkowych mitach i faktach bardzo konkretnie, więc zarzucam sznureczek – http://ziolowyzakatek.com.pl/czosnek-chinski-fakty-mity/

Pod tym adresem dowiecie się wszystkiego o czosnku chińskim i niechińskim, białym, różowym, fioletowym, ostrym, nieostrym, i tak dalej. Ja swój kupiłam w dużej ilości od sprawdzonego dostawcy, który ma gospodarstwo nieopodal mojego miasta. Wrzuciłam do lodówki i jem powolutku.