Kolejny uniwersalny posiłek

U mnie nie ma śniadań, obiadów i kolacji. Każdy posiłek mogę spożyć o dowolnej porze i bardzo mi pasuje taka gastronomiczna wolność, to było śniadanie:
– buraki podgotowane na parze
– duża fasola ze słoika (gotowa)
– oliwki
– dip sporządzony trochę jak majonez z tofu, tyle że dodałam jarmużu i był  pikantny, zatem odpuściłam sobie sól, pierz itp

dip: tofu, czosnek, musztarda, woda, przyprawy -> blender

Czas na jarmuż

Mój podwieczorek:
– 3 małe pomidorki
– i mała cebula plus dymka
– jarmuż lekko podparzony na parze (trzy nieduże liście)
– mała cukinia w cieniutkich plasterkach
– gotowana soczewica (pół szklanki) z przyprawami (trawa cytrynowa, pieprz sól)
– połówka czerwonej papryki
– przyprawy: sól, pieprz. czosnek suszony, ocet jabłkowy, kmin rzymski, gałka muszkatołowa, ksylitol

jarmuż

Jarmuż on top

Baza to jarmuż (lekko podgotowany na parze), surowa pieczarka, awokado, dymka, kilka krążków cebuli i sok z cytryny, dzisiaj jeszcze dorzuciłam ogórka kiszonego (zamiast soli), seler naciowy (w którym się ostatnio zakochałam) i rzodkiewkę, bo była w lodówce. Panienka w sklepie powiedziała, że awokado jest na pewno do wyrzucenia bo długo leży i jest miękkie jak zupa, więc wzięłam… a w domu okazało się że to jest najlepsze awokado na świecie, delikatne, miękkie, ultra dojrzałe bez żadnej brązowej kropki, no to mi się trafiło, w sklepach na ogól twarde i niedojrzałe.

Wiosna słonecznie zajrzała do mojego pokoju przez umyte świeżo szyby.

harmuż

Skok na makaron

Makaronu mi się zachciało i kupiłam orkiszowy. Nie wiem czemu, chyba mi się zdawało, że jest lepszy od zwykłego, bo podobno pszenica orkiszowa jest bardziej pszeniczna niż zwykła. No więc dobrze, ugotowałam ten prawdziwie pszeniczny makaron. Położyłam razem z nim na talerzu suszony pomidorek moczony długo w oliwie i świeży też położyłam. Smak suszonego pomidora namoczonego w oliwie i przyprawach jest to po prostu kosmos szczęścia dla łasucha. Do tego cebula, jarmuż, ogórek kiszony i przyprawy wg uznania, czyli u mnie nic, ale wiem że niektórzy lubią poprzyprawiać. Mnie się nawet czosnku nie chciało dodawać. Po prostu to zjadłam na obiad. Cały wielki talerz, byłam bardzo głodna. Słońca życzliwe przytakiwało mi, kiedy raczyłam się tym makaronem wraz z całokształtem.

To była moja nagroda dla mnie za umycie okien.

makaron

Kolejna wiosenna (czwarty dzień wiosny)

Tym razem na bazie wydobytego w zamrażalnika jarmużu. Jarmuż to król zielenin. Wiadomo. Jest godzina 15, zatem to obiad. Być może dołożę jeszcze szejka z pietruszki i jabłek (plus cynamon, lubię cynamon, stęskniłam się za nim)

Lekko podgotowany na parze jarmuż, wyciśnięty ząbek czosnku, cieniutkie plasterki dużej surowej pieczarki, ogórka kiszonego, dymka, ćwierć awokado i obficie sok z cytryny.

Lekko podgotowany na parze jarmuż, zmiażdżony ząbek czosnku, cieniutkie plasterki dużej surowej pieczarki, ogórka kiszonego, dymka, ćwierć awokado i obficie sok z cytryny. Obok sok z buraka, marchwi i selera pół na pół z wodą.

Sałatka jarmużowo pomidorowa

Jak widać poniżej – zaszalałam. Dorwałam się do specjalnego narzędzia do kombinowania ze zdjęciami dostępnego w Internecie i przez pół godziny produkowałam różne cienie, ramki i inne cuda. Skutek, jaki jest, widać poniżej. Obiecuję więcej nie kombinować 😉
To jest kolejna sałatka., jak na jesień przystało, pomidorowa. Oprócz pomidorka jest w niej blanszowany jarmuż bez łodyżki, soczewica, ziemniaczek, ocet jabłkowy, oliwa, cebula i przyprawy wg uznania, u mnie skąpo – sól i pieprz. Jem to przed komputerem, stąd myszka w zasięgu wzroku. Nie mam czasu na wszystko i czasem łączę przyjemne z pożytecznym.

dsc03425

Topinambur rulez

Wybaczcie że nie powycinałam serduszek z topinamburu i nieco dostaję od ogólnego trendu, cóż, aż tak mnie to nie bierze 😉

Skład:  dwie spore garście lekko gotowanego jarmużu, gotowana fasolka mung – 4 kopiaste łyżki, filiżanka odpadu z robienia mleka (czyli mleko z zmielonym ryżem, soją i wiórkami kokosa), pięć startych na dużych oczkach topinamburów, dwie kopiaste łyżeczki musztardy, jedna łyżka oleju rzepakowego, sól, dwa ząbki czosnku, sok z 1/4 cytryny.

DSC02457

Za dużo zdecydowanie ugotowałam tej fasolki. Kolejny dzień i kolejna surówka, bardziej surowa od poprzedniej.

Skład: trzy liście salaty rzymskiej, kawałek selera – wielkości połówki jabłka, pół jabłka, pół małej białej cebuli, 5 topinamburków, sok z połowy cytryny, cztery duże łyżki ugotowanej wcześniej fasolki mung, nieduża marchewka, łycha oleju rzepakowego (wszystko poza liśćmi starłam na tarce)

DSC02470

Zaprosiłam gości

Ponieważ moi goście byli mięsożercami, postarałam się zrobić im coś co ich mocno nasyci, żeby mi nie wyszli głodni. Na co dzień, jak na moje standardy, jedzą tłusto i ciężko, coś trzeba było zrobić mocno energetycznego i sycącego.

Na pierwsze danie była zupka z soczewicy: zielona i czerwona soczewica, marchew, cebula, ziemniaki, korzeń i natka pietruszki, koperek, ząbek czosnku, przyprawy (bazylia, majeranek, sól, pieprz, lubczyk). Po ugotowaniu większość zupy lekko zmiksowałam. Część soczewicy pozostawiłam niezmiksowaną. Zabieliłam mlekiem kokosowym. Posypałam koperkiem i lekko zrumienionymi płatkami migdałowymi

Na drugie placuszki z kaszy gryczanej i tofu: tofu, gotowana kasza gryczana, cebula i szczypior drobno posiekane, koperek, mielone siemię lniane, odrobina oliwy, sól, pieprz, mąka grochowa do sklejenia. Ciasto sformowałam w placuszki i usmażyłam na oleju.

Do placuszków gotowy sos słodko kwaśny doprawiony suszonymi pomidorami, chili i mlekiem kokosowym.

Oprócz tego podałam ryż z warzywami: dodałam do gotującego się ryżu brązowego pokrojoną marchewkę, pietruszkę, natkę, cebulę i na koniec paprykę. Dużo curry i kurkumy, sól, pieprz. Tu jest duża dowolność – ryż, marchewka i curry to baza, resztę można sobie urozmaicać w zależności od zawartości lodówki.

Dip z jarmużu: posiekany jarmuż leciutko podgotowany i zmiksowany z orzechami włoskami, siemieniem lnianym, papryką czerwoną, bazylią, płatkami owsianymi, cebulką, sokiem z cytryny, czosnkiem, pieprzem, solą.

Na deser budyń ze zmiksowanego banana i mango z odrobiną mleka sojowego i borówkami amerykańskimi w środku.

Potem kawa po turecku z mlekiem sojowym dla dzieci – tym słodkawym z żyrafą (lubię je najbardziej do kawy)

Smakowało.

biad duży