Wywiad z Wojciechem Eichelbergem

„(…) – Od dziecka jesteśmy w tej sprawie uczeni hipokryzji. Małe dzieci bardzo kochają zwierzęta. Dziecięca miłość do zwierząt jest naturalna i wszechogarniająca. Gdy byłem dzieckiem, wszystko, co żyje – pies, kot, koń, ptak, motyl, robak, ryba, meduza, jaszczurka czy wąż – przedstawiało sobą jakieś zachwycające objawienie. Ku utrapieniu mamy hodowałem z bratem w domu, co się dało.
Sporo czasu w dzieciństwie spędzałem na wsi. Pamiętam, jak godzinami przesiadywałem w żłobie u pewnego konia. Uwielbiałem patrzeć, jak zanurza w owies swój wielki pysk, wydmuchuje nozdrzami powietrze i powoli, cierpliwie żuje. To był ogromny pociągowy koń, spokojny i silny. Dobrze było być blisko niego.
Moje dziecięce serce pełne było zachwytu i przywiązania do wielu różnych zwierząt. To z nimi przeżywałem swoje pierwsze miłości. Myślę, że niemal każdy dorosły, jeśli mu pamięć dopisuje, odnajdzie w sobie podobne wspomnienia. A mimo to jak większość dzieci jadłem mięso.
Z pewnością któregoś dnia na moim talerzu też wylądowało „mięsko” albo „kotlecik”. Dziecko nie wie przecież, skąd się wzięło „mięsko”. Nie było świadkiem zabijania tego zwierzęcia. Pyta więc rodziców, co to jest. Wtedy wyraźnie zmieszani rodzice mówią mu, że „to taki kawałeczek cielaczka albo kurczaczka, albo świnki”. Dziecko jest zaskoczone, zaczyna mieć pierwsze wątpliwości. Pyta zatem, co się stało z tym kurczaczkiem. Czy to znaczy, że został zabity? Wtedy słyszy, że został zabity jakiś inny kurczaczek. Nie ten, którego zna i lubi. W ten właśnie sposób uczymy się hipokryzji i podwójnej moralności. Rozpoczyna się w nas proces wewnętrznego rozszczepienia na dwie nie mające ze sobą nic wspólnego części. Jedna przeżywa w związku ze zwierzętami niestety już nieprawdziwe, egzaltowane miłosne wzruszenia, a druga zachwyca się smakiem mięsa i udaje, że nie ma nic wspólnego z zabijaniem. Już jako dzieci całujemy i przytulamy zwierzątka, jednocześnie nieświadomie uczestnicząc w ich zabijaniu. Świat naszych wyższych uczuć oddziela się całkowicie od świata kuchni i stołu. Zwierzęta, które żyją obok nas i mają swoje imiona, nazywamy przyjaciółmi. Cała anonimowa reszta jest do zabicia i zjedzenia. Zaczynamy żyć podwójnym życiem
(…)
 straszliwe cierpienie zwierząt staje się integralnym składnikiem kawałka mięsa lądującym na naszym talerzu. Mięso zwierząt rzeźnych zawiera w sobie nie tylko ogromną ilość adrenaliny, ale także innych toksycznych substancji związanych z ogromnym stresem, jaki przeżywają one na etapie hodowli, w transporcie i w ubojni – jak to się teraz elegancko mówi. Zawiera też środki chemiczne, którymi karmione są zwierzęta, takie jak powodujące szybszy przyrost masy anaboliki i antybiotyki stosowane profilaktycznie przeciw epidemiom zwierzęcym. (…)”

Reszta – bardzo interesująca, do której przeczytania bardzo zachęcam – tu: http://www.wegetarianie.pl/

bebe.i.ja

Żywność organiczna

 

Najnowsza analiza badań dotyczących produktów organicznych i zwykłej żywności jest zgodna z tym, co było wiadomo dotychczas. A mianowicie, że nie ma wystarczających dowodów, żeby stwierdzić, iż żywność organiczna jest zdrowsza, albo bardziej wartościowa od zwykłej. Jednak pomimo dowodów naukowych, korzyści zdrowotne wymieniane są jako najczęstsza przyczyna wyboru produktów organicznych. Pokazuje to triumf marketingu nad nauką. 

Szersza analiza, a właściwie przetłumaczona metaanaliza wielu badań prowadzonych przez ok. 40 lat, jest tuhttp://www.krytykapolityczna.pl/

Od razu lżej na sercu, bo Re6eli0 raczej buszuje na bazarkach i innych straganach macając czy jędrne, świeże i pachnące. Owoców i różnych rzeczy z dalekich krajów najchętniej by unikała, jednak banany zawsze kupi.. cóż… nałóg niejedno ma imię 😉

foto

 

Czy kobiety potrzebują innej diety niż mężczyźni?

Podpowiadają (za howstuffworks.com) Neomedia:

Okazuje się, że tak. Zapotrzebowania żywieniowe kobiet są nieco bardziej szczegółowe niż mężczyzn. Doktor Pam Peeke wyjaśnia, że potrzeby te są zależne od etapu biologicznego, w jakim dana kobieta się znajduje.

Dieta zaczyna być szczególnie ważna już po 30. roku życia. Odpowiednie żywienie powinno sprawić, że panie pozostaną skupione i aktywne przez wiele lat.

Oto czego pragną kobiece organizmy:

Białko pochodzenia sojowego

Jest szczególnie istotne dla zdrowia serca, ponieważ obniża poziom „złego” cholesterolu. Dziennie należy spożywać maksymalnie 25 gram białka sojowego. Jest ono obecne w większości produktów sojowych.

Pełne ziarno

Jego zaletą jest m.in. wysoka zawartość błonnika, który zapobiega kłopotom trawiennym, które często dotykają kobiet. Aby dostarczyć go jak najwięcej, należy sięgać po: brązowy ryż, pełnoziarniste płatki, otręby, pieczywo, etc.

Żywność bogata w kwas foliowy

Dzienna porcja kwasu foliowego to 400 miligramów. Jest on szczególnie ważny dla ciężarnych, ponieważ wspomaga rozwój układu nerwowego u płodu. Kobiety, które nie są w ciąży, też powinny go przyjmować, ponieważ ma istotny wpływ na zdrowie serca. Kwas foliowy znajdziemy w szparagach, pomarańczy, zbożach i fasoli.

Żurawina i sok żurawinowy

Zawarte w nich proantocyjanidyny zapobiegają przywieraniu bakterii do ścian pęcherza moczowego, co wpływa na zmniejszenie częstotliwości występowania zapalenia wyżej wymienionego narządu, które jest dość popularne wśród kobiet.

Woda

Jest niezbędna w niemalże wszystkich procesach organizmu. Dziennie należy wypijać około 8–10 szklanek wody oraz sięgać po wysoko uwodnioną żywność.

Orzechy

Zawierają dużo jednonienasyconych tłuszczów, które obniżają poziom „złego” cholesterolu we krwi oraz tłuszczów wielonienasyconych, zapobiegających chorobie wieńcowej. Mają także białko, wapń, selen, kwas foliowy, fosfor, cynk, miedź oraz witaminy A i E.

Zielone warzywa

Dostarczają wielu niezbędnych składników odżywczych, w tym m.in. błonnika.

Owoce i jarzyny bogate w witaminę C

Dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę w przypadku kobiet wynosi 75 miligramów. Wzmacnia układ odpornościowy, zapobiega chorobie wieńcowej i jest antyoksydantem. Jej dużą zawartością charakteryzują się: owoce cytrusowe, truskawki, czerwona i zielona papryka, jarmuż, gorczyca, brokuły, szpinak, pomidory, ziemniaki, kiwi, gujawa i pietruszka.

Jedzenie bogate w żelazo

Najwięcej żelaza potrzebują kobiety w biologicznym okresie rozrodczym, tzn. od kiedy zaczynają miesiączkować. Rekomendowana dzienna dawka żelaza to 12–15 miligramów (dla porównania u mężczyzn 10–12). Najlepsze jego źródła to: fasola, wołowina, boćwina, tofu i suszone morele.

Jedzenie bogate w wapń

Wapń wspomaga utrzymanie zdrowych kości, a w połączeniu z odpowiednimi ćwiczeniami, opóźnia pojawienie się osteoporozy. Znajduje się w nabiale, ciemnozielonych warzywach (kapuście, brokułach, jarmużu) oraz w wzbogaconych o wapń produktach sojowych, sokach i ziarnach. W zależności od wieku, kobiety potrzebują odmiennych dziennych porcji wapnia: 4 – 8 lat – 800 miligramów, 9–18 lat – 1300, 19–50 lat – 1000, a powyżej 51 lat – 1200 miligramów.

Dzienne zapotrzebowanie na poszczególne składniki odżywcze jest zupełnie inne podczas ciąży i karmienia piersią. Należy zawsze o tym pamiętać.

Drogie Panie, bądźmy więc świadome i dbajmy o siebie.

Źródło: howstuffworks.com

brok 01

 

 

Zbliża się zimowa deprecha

Tym razem niewiele od siebie napiszę. Jestem szczęśliwa, spokojna, wszystko gra. Dieta, ćwiczenia fizyczne, ćwiczenia oddechowe, praca z wizualizacją, a włókniaki na podeszwach maleją. Właśnie moja córka przyjechała i zaskoczona dotknęła – „ale malutkie!” krzyknęła ze zdziwieniem. Czuję się zdrowa pomimo, ze jeszcze przede mną jest jakaś droga do przebycia. Zapewne będzie trwała tyle, ile moje życie, bo zawsze jest coś do zrobienia. Ale idzie zima, a zima to brak słonka, większa chęć do zażerania smut. Prawda, że sporo z nas tyje w zimie?
Teraz po tym krótkim wstępie zajawka i link do pełnego artykułu, który jest wart przeczytania.

„Depresja, stany lękowe, choroba afektywna dwubiegunowa, apatia – to zmiany, które dotykają coraz więcej osób. Przyczyny są bardzo różne. Sposoby leczenia także. I są oczywiście indywidualnie dobierane przez psychoterapeutów i psychiatrów, wymagają profesjonalnej terapii, a często także leków. Jednak już od dawna pojawiają się głosy, że wpływ – zarówno na rozwój chorób i zaburzeń psychicznych, jak i na ich leczenie – ma styl życia. W tym dieta.

Choroby i zaburzenia psychiczne determinują całe życie, często niezależnie od wielkich chęci chorego do zmiany trwającego, męczącego stanu. Dlatego dzisiejszego focha poświęcę na analizę badań dotyczących wpływu sposobu odżywania na poprawę stanu osób zmagających się z chorobami lub zaburzeniami psychicznymi.

Według badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii ponad 80% pacjentów obarczonych ryzykiem wystąpienia lub zaostrzenia choroby afektywnej dwubiegunowej oraz stanów lękowych, zauważyło poprawę nastroju i samopoczucia po zmianie sposobu odżywania. 25% osób z tej grupy potwierdziło znaczne ograniczenie występowania napadów lęku oraz stanów depresyjnych.”

Oni tam zalecają to, co jem – zieleninę, kasze, warzywa no i niestety ryby, ale wiem, że równie dobrze można je zastąpić świeżo mielonym siemieniem lnianym (omega3). B12 sumplemetnuję wg instrukcji na opakowaniu i poziom mam w normie. A kiszonki można robić ze wszystkiego. Osobiście robię kiszone buraki, kapustę. Piję własnoręcznie robione z nich soki i chłonę sfermentowaną soję (miso na przykład albo inne produkty)

Teraz link: http://foch.pl/

Co i gdzie

Zapominam na bieżąco informować o różnych wydarzeniach w moim mieście, może ktoś zobaczy i zechce wziąć udział. Zapominam, bo na ogół na takie imprezy przychodzą oczywiście ludzie mieszkający w moim mieście i najczęściej młodzi. A czytelników mam różnych, z całego świata i w rożnym wieku. Ale pomyślałam że jednak będę informować o różnych wydarzeniach:

1. 1 października o godzinie 19 w barze Studio, Pl. Defilad 1, Warszawa

Z okazji Międzynarodowego Dnia Wegetarianizmu, Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! zaprasza na wykład „Mięsna planeta – jak hodowla 60 miliardów zwierząt na mięso wpływa na Ziemię”

Każdego roku na mięso i jadalne części ciał zabijamy około 60 miliardów zwierząt lądowych (liczbę zabitych zwierząt morskich trudno jest oszacować). Tak wielki apetyt świata wywiera również wielki wpływ na naszą planetę – wykorzystujemy coraz więcej ziemi na pastwiska i produkcję zbóż na pasze. Jednocześnie w gospodarkach wschodzących co najmniej 3 mld ludzi stopniowo zmienia nawyki w kierunku tradycyjnej zachodniej diety, co będzie dodatkowo obciążać nadwyrężone już zasoby.

Na wykładzie przyjrzymy się, w jaki sposób producenci żywności odpowiadają na rosnący apetyt na mięso i produkty zwierzęce, jak wyglądają nowoczesne metody produkcji żywności i jakie granice koncerny są gotowe przekroczyć w pogoni za zwiększaniem efektywności chowu przemysłowego. Sprawdzimy, co to oznacza dla środowiska naturalnego – nie tylko w kontekście globalnych pojęć, takich jak gazy cieplarniane czy bioróżnorodność, ale też zagrożeń ekologicznych o charakterze regionalnym i lokalnym.

Jedzenie jest dla nas rzeczą tak naturalną, że nie zwracamy na nie większej uwagi. Czy zdążymy w porę dostrzec konsekwencje wyborów, które kształtują obecną i przyszłą rzeczywistość? Jednego możemy być pewni – transformacje zachodzące w systemie żywnościowym niemal niezauważalnie, powoli, dzień po dniu, zmieniają nasz świat.

Wykład poprowadzi Monika Kuźniewska, doktorantka w Katedrze Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego, naukowo zajmuje się środowiskowym i społecznym kosztem chowu przemysłowego zwierząt.

Wstęp wolny!

2. Henschke Festival – 4 października w klubie Hydrozagadka, na ul. 11 listopada 22

Starannie dobrany line up świeżych dokonań muzycznych z kręgu alternatywy. W tym roku na scenie 24 HF pojawią się takie zespoły jak We Call It a Sound, Queer Resource Center, Michał Pydo (solowy projekt wokalisty znanego z Hatifnats), George Dorn Screams, Bad Light District, Keira Is You. Największą niespodzianką festiwalu będzie premierowy koncert zespołu Ego Hunger And Agresion – czyli nowy projekt Marcina Zagańskiego, Tomka Śliwki i Tomka Piechowiaka znanych z zespołu Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach. Festival odbędzie się 04.10.2014 w sobotę w połączonych warszawskich klubach Chmury oraz Hydrozagadka.

16.00 – 16.35 We Call It a Sound
16.50 – 17.20 Queer Resource Center
17.35 – 18.05 Michał Pydo – Proof of Concept
18.20 – 19.10 George Dorn Screams
19.25 – 20.10 Bad Light District
20.25 – 21.00 Ego Hunger And Agression
21.15 – 22.30 Keira Is You

After party
Spoken Words, DDR Party X dj Nebaz

W części kulinarnej festiwalu będzie można wziąść udział, pokazach gotowania, warsztatach, tematycznych wykładach oraz vege targowisku.

12.00 – 12.45 „W zielonej krainie” – program edukacyjny dla dzieci i dorosłych realizowany przez Vege Polska
13.00 – 13.45 „Szybciej, szybciej, zdrowiej, zdrowiej – zdrowa kuchnia dla zapracowanych kobiet i mężczyzn – pokaz gotowania Darii Ładochy
13.45 – 14.15 Lunch dla wszystkich
14.15 – 15.15 „Vege revolta – wegetarianizm w subkulturach młodzieżowych” – wykład i projekcja Mikołaja Kołyszko
15.15 – 15.30 „Historia hummusu w 15 minut” – Malka Kafka
15.30 – 16.15 „Zdrowo nie musi być drogo” – pokaz gotowania Pauli Kraśniewskiej
16.15 – 16.30 „Magia koktajli” – Marta Murawska
16.30 – 17.15 „Seitan = Szatan? Czyli co z tym glutenem? – wykład Hanny Stolińskiej
17.15 – 18.00 „Kukbuk z liścia” – interaktywny warsztat gotowania Kukbuk

Bilety 30/35 zł W cenie biletu wszystkie atrakcje muzyczne i kulinarne oraz pyszny vegański lunch.

henschke

3. VEGANMANIA  – 5 października,  13 – 18, klubokawiarnia KiciaKocia, ul. Garibaldiego 5A

5 października w klubokawiarni Kicia-Kocia będzie miała miejsce kolejna odsłona Veganmanii. Impreza organizowana przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki ma na celu promocję weganizmu nie tylko jako sposobu odżywiania, ale także jako stylu życia.
Na naszych gości będą czekać wystawcy z najlepszych wegańskich restauracji, księgarnia oferująca pozycje książkowe z zakresu diety roślinnej oraz praw zwierząt, a także drogeria z wegańskimi kosmetykami.
W trakcie trwania Veganmanii odbędą się ciekawe wykłady dotyczące diety, sportu i praw zwierząt oraz spotkanie autorskie z Klaudyną Andrijewską, autorką książki dla dzieci „Tosia i Pan Kudełko”. Atmosferę rozluźni wegański speed dating, a dla najmłodszych jest przewidziany kącik z licznymi atrakcjami.
Na miejscu nie zabraknie również stoiska Otwartych Klatek, na którym będzie można dowiedzieć się szczegółów dotyczących działalności Stowarzyszenia. A wszystko to i mnóstwo innych przyjemności w przyjaznych progach Kici-Koci.
Serdecznie zapraszamy.

PROGRAM GODZINOWY :
13.15-14.00 – spotkanie autorskie Klaudyny Andrijewskiej, autorki książki dla dzieci „Tosia i Pan Kudełko. Jedzeniowe dylematy” (zapraszamy z dziećmi na wspólne czytanie, rysowanie i rozmowę o zwierzętach)
14.15 – 15.30 – wykład Emila Stanisławskiego z Vegan Workout – ” Najczęściej zadawane pytania o weganizm w sporcie”
15.30-16.30 – wykład Dobrusi Karbowiak z Otwartych Klatek
16.30 – 18.00 – szalony Vegan Speed Dating, dla samotnych i nie tylko, także dla tych, którzy chcą po prostu poznać nowych ludzi (prowadzi Mikołaj Tytus, będzie więc zabawnie)

wegemania

4. Weekend Weganizmu, 25 – 26 października,

Szanujesz zwierzęta? Wpadnij na Weekend Weganizmu 25-26.10.2014. Odpowiemy na dwa pytania: Dlaczego weganizm jest związany ze zwierzętami i jak stosować wegańską dietę.

Program:
25.10.2014
– Spotkanie z Dorotą Probucką – autorką książki „Filozoficzne podstawy idei praw zwierząt”
Dorota Probucka – adiunkt w Zakładzie Etyki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, autorka książek z zakresu filozofii i etyki. Książka, o której będziemy mówić to dogłębne opracowanie tematu praw zwierząt. Po prostu trzeba ją mieć (i czytać)!
Rozmowę poprowadzi Dariusz Gzyra – współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Empatia
– Wegański starter – przedstawienie nowej broszury opracowanej przez Empatię.
– Konkurs z nagrodami.

26.10.2014
– Spotkanie z dietetykiem Jakubem Sobieckim
Jakub Sobiecki – dietetyk, skończył Wydział Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW. Ma rzadko spotykany talent przedstawiania trudnych, skomplikowanych zagadnień z zakresu dietetyki w jasny i zrozumiały sposób.
– Wegański starter – przedstawienie nowej broszury opracowanej przez Empatię.
– Konkurs z nagrodami.

Więcej szczegółów – dokładne godziny i miejsce spotkań i innych wydarzeń – podamy wkrótce

Wszystkie informacje skopiowałam z FB. Będę uzupełniać.

 

 

 

 

 

Polubiłam wodorosty

Namoczyłam, odsączyłam, dodałam do ugotowanego brązowego ryżu. Jeszcze pokroiłam drobno cebulkę, i w plasterki – ogórki kiszone. Posypałam sezamem, pokropiłam olejem sezamowym a potem jeszcze rzepakowym, bo sezamowy się  skończył. Posypałam solą, pieprzem i chili. Bardzo mi smakowało. Alleluja, chyba poradzę sobie z tym wielgachnym słoikiem. Polubiłam wodorosty.

Można posypać szczypiorkiem albo dymką, ładnie by wyglądało i smakowało. Niestety, skończyła mi się.

DSC03344

Soczewica

Soczewica, marchewka, seler, pietruszka, cebula, ziemniak, papryka, dużo mielonej suchej papryki słodkiej, chili, koperek, cytrynowy listek nie pamiętam nazwy roślinki, ale robi lekki zapach cytryny, sól, pieprz, kilka łyżek kaszy kukurydzianej - uwaga lubi przywierać do dna i koniec. Dobre, jest na kilka dni.

Soczewica, marchewka, cebula, ziemniak, papryka, dużo mielonej suchej papryki słodkiej, moc curry, koperek, cytrynowy listek – nie pamiętam nazwy roślinki, ale robi lekki zapach cytryny, sól, pieprz, kilka łyżek kaszy kukurydzianej – uwaga: lubi przywierać do dna, trzeba mieszać i koniec. Dobre jest, na kilka dni 🙂

Różne dobre rady

Jedna gotować, drugie na surowo. Ciekawe, bo gotowana marchew ma więcej dobrych rzeczy niż surowa a surowa cukinia więcej niż gotowana. Mini przewodnik po warzywnych kombinacjach. Będzie sukcesywnie uzupełniany:

– pod wpływem wrzątku znacznie wzrosła ilość karotenoidów we wszystkich badanych roślinach. Najbogatszym ich źródłem okazała się MARCHEWKA. W ugotowanej było prawie 20 proc. więcej karotenoidów niż w surowej.

– SZPINAK i BROKUŁY uwalniają w czasie gotowania 30 procent karetonoidów więcej.

– z BROKUŁAMI czy CUKINIĄ faktycznie trzeba postępować inaczej. Są bogate w glukozynolaty, związki, które m.in. zmniejszają ryzyko chorób serca. Gotowanie im szkodzi. Jednak wbrew pozorom tych substancji wcale nie jest najwięcej w jarzynach surowych, tylko przygotowanych na parze, a surowe BROKUŁY zawierają składniki pomocne w profilaktyce chorób nowotworowych i wrzodów żołądka

– surówkę z BIAŁEJ KAPUSTY czy KALAFIORA przygotuj tuż przed podaniem, bo po kilku godzinach od pokrojenia znika 75 proc. glukozynolatów

– POMIDORY dopiero po uduszeniu są najlepszym źródłem likopenu, związku, który chroni przed nowotworami i chorobami serca
– gotowanie pozbawia warzywa m.in. witaminy C czyli jeść na zmianę surowe i gotowane
– SZPINAK i FASOLKA po tygodniu mają już o dwie trzecie witaminy C mniej niż w dniu zakupu
– CZOSNEK: po pierwsze poszatkować, po drugie na kilka minut, po trzecie – dodać do garnka na krótko przed końcem smażenia, pieczenia lub gotowania potrawy. Tylko wtedy allinaza podziała jak należy.
– gotowane jarzyny powinny jeść osoby z chorym żołądkiem i wątrobą. Obróbka termiczna zmniejsza ilość nieprzyswajalnego błonnika w diecie, co w przypadku dolegliwości ze strony układu pokarmowego, osłabia stany bólowe.
– chorzy na tarczycę powinni zrezygnować z surowych warzyw kapustnych. Kalafiory, brukselki, brokuły i sama kapusta zawierają substancje wolotwórcze, które są usuwane w procesie gotowania.
– SZPINAK, SAŁATA i SZCZYPIOREK po dwóch dniach przechowywania w lodówce tracą 25 proc. witaminy C, a w temperaturze pokojowej – aż 50 proc. Podobnie jak witamina C cenny kwas foliowy „ulatnia się” w znacznie wyższym stopniu, jeśli warzywa przechowujemy poza lodówką.
– warzywa i owoce najlepiej jest PRZECHOWYWAĆ w pojemnikach na samym dole lodówki, gdyż tam panuje dla nich optymalna temperatura i wilgotność. Zanim jednak tam trafią, wyjmijmy je z foliowych torebek, aby zapobiec tworzeniu się szkodliwych dla zdrowia związków i pleśni. Warto przemyśleć zakup pojemników próżniowych, które ograniczając dostęp tlenu, aż pięciokrotnie wydłużają okres świeżości przechowywanych w nich produktów.
– bardzo wrażliwa na DZIAŁANIE ŚWIATŁA i tlenu jest witamina A, dlatego zawierające ją produkty (oleje roślinne) trzeba przechowywać w ciemności i chłodzie. Straty tej witaminy z oleju wystawionego na działanie światła i tlenu mogą sięgać aż 70 proc. Podobnie jest przy nabiale.
– unikajmy KROJENIA produktów przed myciem i gotowaniem (przekrojone mają dodatkową powierzchnię, przez którą tracą wartości odżywcze), a także odrzucania zewnętrznych, najbardziej zielonych liści, w których dzięki fotosyntezie gromadzi się najwięcej witamin, chlorofilu i karotenoidów.
– jeśli już OBIERAMY warzywa czy owoce, róbmy to jak najcieniej (pod skórką gromadzi się to, co najzdrowsze) i odpowiednim nożykiem lub obieraczką ze stali nierdzewnej. Witamina C w obecności metali błyskawicznie się utlenia.
– GOTOWANIE – by zachować jak najwięcej cennych składników, wrzucajmy warzywa do małej ilości wrzątku i gotujmy krótko pod przykryciem. Najlepiej w naczyniu ceramicznym lub szklanym, garnku ze stali nierdzewnej, litego żelaza, w naczyniu pokrytym dobrą emalią. Unikajmy naczyń z aluminium. Wodę po ugotowaniu warzyw przeznaczmy na zrobienie sosu – w ten sposób ocalimy witaminy, które wypłukały się z jarzyn w czasie gotowania. Warto wiedzieć, że gotując ziemniaki w wodzie, odlewamy z wywarem aż 75 procent witaminy C.
1. Gotujmy warzywa w niewielkiej ilości wody. Unikniemy dużych strat witaminy C.
2. Warzywa wkładajmy do wrzącej wody. Spowoduje ona ścięcie białka, które ograniczy przenikanie witamin i minerałów do wywaru. Co więcej, wrzątek niszczy enzymy utleniające, które pozwalają witaminie C opuszczać komórki warzyw.
3. Warzywa gotujemy pod przykryciem. Ograniczamy dzięki temu dostęp powietrza i światła. Dzięki temu też unikamy większej straty ciepła i skracamy czas gotowania.
4. Do gotującej się wody dodajemy sól. Ona również zabezpiecza warzywa przed zbyt dużą stratą witaminy C.
5. Gotujmy na parze. Skrócimy dzięki temu czas gotowania i unikniemy zbyt dużego kontaktu warzyw z wodą, a tylko niektóre składniki odżywcze opuszczą nasze warzywa.
– GRILLOWANIE – to dobry sposób przygotowania dań, pod warunkiem, że nie będziemy robić tego na otwartym ogniu i chemicznej podpałce. Zdrową potrawę przygotujemy na urządzeniu elektrycznym lub grillowej patelni stawianej na palniku. W ten sposób unikniemy szkodliwych substancji wydzielanych w czasie tradycyjnego grillowania przy spalaniu węgla, brykietu, podpałki czy starej gazety.
– PIECZENIE – to jedna z lepszych metod przygotowywania ciepłych dań, dzięki której ocalimy znaczną część ich walorów odżywczych. Nie trzymajmy potraw w piekarniku zbyt długo. Warzywa przed pieczeniem warto zblanszować – to skraca czas pieczenia. Piekąc w folii, specjalnych rękawach czy pergaminie, ograniczamy ilość tłuszczu, który byłby potrzebny na patelni.
– DUSZENIE – ten sposób przyrządzania potrawy pozwala na zachowanie dużej ilości cennych substancji odżywczych. Pozostają one bowiem w sosie, w którym dusimy potrawę. Najpierw krótko obsmażamy produkty w małej ilości tłuszczu, a po zrumienieniu przekładamy je do garnka, podlewamy wodą i dusimy pod przykryciem. Jeśli obsmażamy je bez tłuszczu, pod koniec duszenia możemy dodać łyżkę oliwy lub oleju rzepakowego.
– SMAŻENIE – jest to niezalecany sposób przyrządzania potraw. Produkty smażone poddawane są temperaturze powyżej 300°C, co powoduje utratę witamin i minerałów oraz tworzenie się szkodliwych związków chemicznych. Jeśli czasem smażymy, wybierzmy patelnię pokrytą nieprzywierającą powłoką, która nie wydziela toksycznych oparów nawet w wysokich temperaturach. Starajmy się jej nadmiernie nie nagrzewać ani nie porysować powierzchni (gdy jest zarysowana, uwalniają się z niej toksyczne związki).
– GOTOWANIE NA PARZE – to metoda, dzięki której zachowamy najwięcej istotnych składników odżywczych. Nie wypłukujemy ich w wodzie ani nie odlewamy wraz z nią do zlewu. Do gotowania na parze służy elektryczny parowar. Można też gotować w garnku – na specjalnym sitku. Wbrew pozorom przygotowanie potraw nie trwa dłużej, a gotowane w ten sposób produkty zachowują smak i aromat.
moj dzisiejszy obiadek02
Źródła:

Chłodnik z pomidorków

Kilka dojrzałych pysznych mięciutkich pomidorów, kilka ząbków czosnki, spora kostka cukinii, papryka – łyżeczka, gotowany brązowy ryż, garść bazylii, pieprz, sól, chili. Wszystko razem zblendowane. Można dodać oliwę, można dodać zamiast ryżu namoczoną bułkę, tak jak robią to Hiszpanie, można dodać ryż po zmiksowaniu, będzie w całości. Można nie dodawać i nic i zjeść 100% na surowo. Udekorowałam wstążkami czerwonej papryki i listkami bazylii. Jemy na zimno. Pycha.

DSC03217

Skromny urodzinowy obiad

Dla jasności – to nie były moje urodziny, tylko czyjeś 🙂 Talerze – te duże, 25 cm średnicy, było co jeść i starczyło na długo.

Po kolei: kapusta biała, ogórek małosolny, rzodkiewka,

Po kolei: posiekana drobno biała kapusta, ogórek małosolny, zestrugana marchew, sporo ugotowanej ciemnej fasolki, dymka, plus dip: kawałek cukinii, cytryna, dwa ząbki czosnku, olej rzepakowy, przyprawy – kurkuma, sól, pieprz, wszystko zblendowane na gładko, na wierzchu koperek.

Ogłoszenie

Fundacji TARA – Schronisko dla Koni udało się zakwalifikować do KONKURSU „Uwolnij Energię!” zorganizowanego przez Greenpeace Polska w którym główną wygraną jest mikroelektrownia oparta na odnawialnych źródłach energii (OZE) i BARDZO, ale to naprawdę BARDZO POTRZEBUJEMY WASZYCH GŁOSÓW! Od nich zależy, czy znajdziemy się w kolejnym etapie!! (Pamiętacie jak ciężko jest nam zimą, gdy rachunki za prąd rosną zatrważająco…)
Do konkursu zgłosiła nas tarowa Wolontariuszka i WO Achillesa, Beata, a zgłoszenie wzbogaciła o wykonany własnoręcznie filmik na którym od razu widać, jak WIELKA ENERGIA drzemie w Tarze!
POMÓŻCIE NAM JĄ UWOLNIĆ!
ZAGŁOSUJCIE NA TARĘ: <<< http://www.greenpeace.pl/konkurs/ >>>
I UDOSTĘPNIJCIE!!

Pamiętajcie o potwierdzeniu podpisu

Bez tytułu